Nie wiemy jak nazywa się ta dyscyplina graficzna (photoshopobombing?), ale z całą pewnością zyskuje coraz większą popularność i jej autorzy mają w swoim dorobku coraz więcej dzieł sławy światowej. Zasady są proste - ze zdjęcia grupy ludzi wybieramy najdziwniejszą postać i z reszty robimy jej klony.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą