Szukaj Pokaż menu

The Best of 99 Autentyków!

39 630  
11   41  
Czy jesteście gotowi na prawdziwy maraton autentykowy? Oto przegląd tego co publikowaliśmy prawie przez 2 lata co niedzielę na stronie głównej. Pierwsze autentyki opublikowaliśmy 24 sierpnia 2003 roku, a jeszcze dzisiaj przeczytasz ich SETNE wydanie!

NO NUDA PANIE…


Kolega mój obsadzał sobie ostatnio w domu nowe okna. Mieszka na parterze, więc okraczył sobie parapet i walczy z tą pianką i z ościeżnicami. W pewnym momencie patrzy idą sobie chodnikiem dwie małolatki (takie około 17/18 lat) i rozmawiają.
Akurat przechodziły koło jego okna gdy do jego uszu dotarł strzęp ich rozmowy:
- Wiesz, chyba zerwę z Robertem...
- Dlaczego?

Zapraszamy do prawdziwej Polski!

42 095  
4   63  
Czy wiesz kto w twoim imieniu zaprasza Francuzów do Polski? Oto oni:
Zobacz wiecej!
Ale czy reprezentowanie nas przez lalusiowatego hydraulika i ponętną pielęgniarkę musi wszystkim odpowiadać? Oczywiście, że nie! Są tacy, którzy przygotowali lepsze zaproszenie dla zagranicznych gości. Zaproszenie, w którym do naszego pięknego kraju zapraszają PRAWDZIWI POLACY, a nie jakieś wypacykowane laleczki. Po najbliższych wyborach jeden z polityków mający poparcie prężnej organizacji młodzieżowej zamierza wprowadzić jedynie słuszny plakat, który będzie wyglądał tak:

Wielopak weekendowy CXIV

32 567  
3  
Opowiadana anegdota różni się tym od napisanej,
czym różni się latający motyl od tego przypiętego szpilkami do gabloty.
/Sigmunt von Radecki/

I dlatego właśnie dzisiaj wieczorem, co odważniejsi ;), będą mieli okazję zobaczyć JM na żywo! Będzie również okazja aby sprawdzić czy bojownicy, którzy opanowali rozbawianie nas w formie pisanej są również świetni "live" ;) Startujemy o 19.00!

Trwają badania nad nowym lekarstwem. Pacjenci podzieleni na dwie grupy: ci co biorą i ci co są oszukiwani. Pełna dyskrecja - nikt nic nie wie.
Nagle do lekarza przychodzi jeden z pacjentów:
- Doktorze, zamieniliście mi lekarstwo!
Doktor pyta bardzo ostrożnie:
- A co Pana skłania do takiego twierdzenia?
- Prosta sprawa. Wcześniej jak wyrzucałem te pastylki do klopa to pływały. A teraz nagle zaczęły tonąć....

by oldbojek

* * * * *

Instruktor karci na obozie kursanta:
- Stasiek, dlaczego sam zjadłeś czekolady przeznaczone dla wszystkich?!
- Bo ja nie wierzę w przeznaczenie...

by Inga

* * * * *

Studenci szkoły filmowej zdają egzamin.
- Scenka jest taka: facet i kobitka są na przyjęciu. Jak pokazać ludziom, że to mąż i żona?
- Ona poprawia jemu krawat - mówi jeden student.
- Źle. To może być jego koleżanka - ripostuje egzaminator.
- On całuje ją w policzek - mówi drugi.
- Źle. To może być jego kochanka.
- On mówi: ’Ty stara ku**o, spie**oliłaś mi życie’ - mówi trzeci.
- Źle. Mogą być w trakcie rozwodu.
- On wyjmuje z jej torebki chusteczkę - mówi czwarty. - Wysmarkuje nos i wkłada ją z powrotem do torebki.
- Brawo! Piątka.

by skaut

* * * * *

Siedzi narkoman, gryzie pestki słonecznika, gryzie, gryzie... nagle jedna pestka spada na podłogę...
Narkoman spogląda na nią i mówi:
- Idź stąd...
Pestka słonecznika nie odpowiada.
Za godzinę:
- Idź stąd, przecież mówię!!!
Pestka słonecznika nadal go ignoruje.
Za dwie godziny narkoman rzuca garść pestek słonecznika na podłogę:
- Przyprowadźcie ją!!!

by oldbojek

* * * * *

- Jasiu, zachowujesz się jak prosię! - strofuje mama Jasia za zachowanie przy stole - wiesz, co to prosię?
- Tak mamusiu - dziecko maciory.

by nicku

* * * * *

Pewien odchodzący na emeryturę pracownik dostał od kolegów zestaw kijów golfowych. Jako że był całkiem zielony poprosił o lekcję jednego z zawodowych instruktorów.
Instruktor wyjaśnił mu podstawy ustawienia ciała oraz zamachu i powiedział:
- A teraz proszę uderzyć piłeczkę w kierunku tamtej flagi.
Nowicjusz zrobił zamach i uderzył... piłeczka zatrzymała się jakieś 5 cm od flagi...
- I co teraz ?? - spytał oniemiałego instruktora
- Eeee.... musi pan trafić piłeczką do dołka...
- No pięknie... i teraz mi to pan mówi??

by ROJ

* * * * *

Jak podał Michał Listkiewicz jeden z polskich klubów pierwszej ligi zostanie zdegradowany o 2 klasy rozgrywek za afery korupcyjne i nie wypłacanie zawodnikom pensji. Nie wiadomo o jakim klubie mowa.
Losowanie w czwartek.

by PigBenis

* * * * *

Romuś słyszał rodzinną legendę, że jego ojciec, dziadek, a nawet pradziadek w dniu swoich urodzin chodzili po pobliskim jeziorze, jak Jezus bez mała.
Postanowiwszy przekonać się o jej prawdziwości w swoim przypadku, wypłynął w dniu swoich urodzin łódką na środek jeziora - przełożył nogi przez burtę ... i omal się nie utopił.
- Romuś - westchnęła babcia, kiedy go przywieziono do domu - twój ojciec i - świeć panie nad ich duszami - dziadek i pradziadek, urodzili się w styczniu, ty - w lipcu.

by nicku

* * * * *

Mąż kupił nowy samochód. Chodzi wokół, przeciera szybki, poleruje lakier, strąca pyłki z maski itp. I wtedy przychodzi żona z prośbą, by jej dał samochód, bo do przyjaciółki musi jechać.
Po dość długiej i burzliwej rozmowie, mąż daje za wygraną i zrezygnowany wręcza małżonce kluczyki od nowego samochodu.
- Ale pamiętaj! Jeżeli spowodujesz wypadek, wszystkie gazety podadzą Twój prawdziwy wiek.

by oldbojek

* * * * *

Idą dwaj kumple ulicą, mijają ładne dziewczę. Jeden z nich woła:
- Popatrz! Jaka fajna laska!
Za chwilę mija ich zadbana 40-latka
- Widziałeś!? Ta też była niezła!
Parę minut później widzą 70-letnią staruszkę
- Ooo! Spoko, może być!
Wtedy drugi już nie wytrzymuje:
- Ty to byś brał każdą jak leci prawda?!
- Ależ skąd! Ja mam swoje ściśle ustalone kryteria, i bezwzględnie zawsze się nimi kieruję...
- ??
- Wszystkie kobiety oceniam, i jeśli któraś uzyskuje mniej niż 80 punktów, to nie jestem zainteresowany!
- Czyżby? A możesz mi to dokładniej objaśnić?
- Oczywiście. Na przykład: ma cipkę - 100 pkt...

by Rupertt

* * * * *

W metro jedzie dwóch chłopaków, naprzeciwko siedzą dwie dziewczyny.
- Podrywamy je? - pyta jeden drugiego.
- Czemu by nie?
- No to super! Co prawda twoja szpetna niewymownie...

by nicku

* * * * *

Idzie facet, z imprezki, więc poszedł na skróty przez cmentarz, idzie tak sobie spokojnie, zamyślony, bo i miejsce do tego odpowiednie, nagle z mgły przed nim rozległ się dziwny odgłos, kolejny, coraz szybszy...uderzenia...gość przerażony, ale z lekka się opanował i ruszył do przodu...z mgły wyłoniła się postać starego dziadka z młotem w ręku, w drugiej dłoni było dłuto… dziadek kuł tablicę nagrobną...
- Dziadku, ale żeś mnie wystraszył, prawie popuściłem, myślałem, że jakieś duchy! - mówi facet - Co Ty tu w ogóle robisz po północy???
- Ci głupcy - wycharkotał dziadek - pomylili moje imię!

by piotrleon

* * * * *

- Jest jedna dobra rzecz jaką mogę powiedzieć o naszym synu,.
- Jaka?
- Z tych ocen wnioskuję, że nie ściągał...

by lysy2

* * * * *

Nawalony facet wraca z polowania, wyładowując z samochodu dwa worki mówi do żony:
- Masz tu łosia i kaczkę, ta kaczka to jakaś dziwna, całą drogę krakała, dopiero przed chwilą się zamknęła.
- Bo to nie kaczka, tylko wrona, a nie kracze, bo zdechła - mówi żona zajrzawszy do worka.
- Teraz rozumiem, czemu i łoś przestał kląć.

by nicku

* * * * *

Dwaj kowboje wchodzą do saloonu. Na szybie przy wejściu dostrzegają ogłoszenie:" SKUPUJEMY INDIANSKIE SKALPY! PŁACIMY 100 DOLAROW ZA SZTUKE"!
Obaj momentalnie wskakują na konie i kierują się na prerię w poszukiwaniu jakiegoś czerwonoskórego. W końcu pod wieczór znajdują jednego, po krótkiej gonitwie łapią go i skalpują.
Jest prawie ciemno, do miasta daleko. Kowboje postanawiają spędzić noc na prerii, pod gołym niebem. Drogocenny skalp ukrywają głęboko pod końskim siodłem.
Rano jeden z nich się budzi, przeciąga się, sika, nagle widzi około 500 Indian okrążających ich ze wszystkich stron.
Woła na kumpla:
- "Joe, obudź się! Qrwa! Jesteśmy bogaci!!!"

by buddy

* * * * *

W barze klient się przechwala:
- Zawsze w kieszeni mam karteczkę z adresem i jak się nawalę jak wór, dowożą mnie na miejsce.
- A co tam masz napisane?
- Francja, Paryż, Montmartre.
- Kuźwa, przecież mieszkasz w Radomiu!
- Ale już kilka razy Paryż zwiedziłem.

by skaut



I na zakończenie nasz kącik wspomnień czyli z czego śmialiśmy się czytając Wielopak weekendowy XIV

Podczas meczu trampkarzy trener mówi do jednego z chłopców z drużyny:
- Czy wiesz co to jest współpraca? Co to jest zespół?
Chłopczyk potakuje.
- A czy rozumiesz jak ważne jest to, żebyśmy razem wygrali?
Chłopczyk znów przytakuje.
- A zatem, kiedy sędzia odgwizduje twój faul, rozumiesz, że nie wolno się z nim kłócić, przeklinać i atakować go?
Mały piłkarz znów kiwa głową ze zrozumieniem.
- W porządku - mówi trener. - To teraz idź, proszę, i wytłumacz to swojej mamie.

by Grubel

* * * * *

Każdego roku Paul brał udział w loterii, chcąc za wygraną kupić nową ciężarówkę, lecz niestety zawsze przegrywał. Tym razem miało być inaczej. W tym roku Paul był przekonany, że wygra.
- Najważniejsza jest wiara - powiedział przyjacielowi - więc będę wierzył, miał oczy szeroko otwarte i jestem przekonany, że Bóg mi ześle jakiś znak.

Podczas festynu połączonego z loterią, Paul przechadzał się tam i tu, ale nie zauważył niczego szczególnego. Żadnej inspiracji, żadnego znaku od Boga. Dopiero, gdy stara pani Kelleher upuściła torebkę i schyliła się by ją podnieść, stało się coś niezwykłego. Kobieta nie nosiła majtek i Paul nagle zaobserwował, jak z nieba w kierunku tyłka staruszki zbliża się ognisty palec. Niby na tablicy, wyrysował na każdym pośladku kobiety cyfrę 7 i zniknął.

Dziękując Bogu, Paul pobiegł do kabiny loterii i zagrał na 77.
Kilka minut później wylosowano zwycięską liczbę.
I znowu, jak zawsze, Paul przegrał.

Zwycięskim numerem okazała się liczba 707.

by Reszka

* * * * *

Wychodzi facet z domu publicznego, aż tu nagle jebut coś spadło obok niego. Pochylił się i patrzy, a to koty tak gorąco marcowały, że aż zleciały z dachu. Wraca wiec pędem do przybytku miłości i krzyczy:
- Szefowo! Reklama wam spadła!

by Sasza

* * * * *

Kupił sobie Icek nowe buty. Postanowił pochwalić się Salcie. Wchodzi więc nagi, tylko w butach, do sypialni, i mówi:
- Salcie! Ty popatrz na mnie!
Salcie odpowiada:
- Ja patrzę. Jak wisiał tak wisi...
- Salcie! On nie wisi! On się patrzy na moje nowe buty!
- Oj Icek! Ty sobie lepiej kup nowy kapelusz!

by Paskud


Do zobaczenia dzisiaj o 19.00 w prawdziwym świecie...  I wcale nie musisz brać żadnej pigułki  by spotkać się z Bojownikami i Redakcją JM twarzą w twarz.

3
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Zapraszamy do prawdziwej Polski!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Czy został(a) byś terrorystą-samobójcą?
Przejdź do artykułu 12 faktów o pasie cnoty. Rzeczywistość była dość brutalna
Przejdź do artykułu I jeszcze 162 SMSy do wyboru
Przejdź do artykułu Liczniki i kokpity w samochodach, które wyprzedziły swoje czasy
Przejdź do artykułu Otwockowy kącik XIV
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Wielka księga zabaw traumatycznych XXVIII
Przejdź do artykułu Motto na resztę życia!