Szukaj Pokaż menu

Gawarit Moskwa! VI

23 946  
11   10  
Tutaj nie klikaj!Izwienitie, szto my niedieliu nazad nie gawarili, ale nasza wieża
transmisyjna spłonęła po zderzeniu z amerykańską wieżą transmisyjną.

   

Korespondent Pepponiewicz z agencji TASS donosi:

Oficjalne hasło olimpiady w Pekinie w 2008 roku:
"Jeden świat - jedna wioska (wszędzie ci cholerni Chińczycy!)"

Idąc w ślady USA i talii kart z wizerunkami irackich ściganych VIPów
Al-Kaida wypuściła talię kart "Najpiękniejsze miasta świata".

W ramach politycznej poprawności do flagi USA dodano czarne pasy i gwiazdy.

The Best of 99 Autentyków!

39 630  
11   41  
Czy jesteście gotowi na prawdziwy maraton autentykowy? Oto przegląd tego co publikowaliśmy prawie przez 2 lata co niedzielę na stronie głównej. Pierwsze autentyki opublikowaliśmy 24 sierpnia 2003 roku, a jeszcze dzisiaj przeczytasz ich SETNE wydanie!

NO NUDA PANIE…


Kolega mój obsadzał sobie ostatnio w domu nowe okna. Mieszka na parterze, więc okraczył sobie parapet i walczy z tą pianką i z ościeżnicami. W pewnym momencie patrzy idą sobie chodnikiem dwie małolatki (takie około 17/18 lat) i rozmawiają.
Akurat przechodziły koło jego okna gdy do jego uszu dotarł strzęp ich rozmowy:
- Wiesz, chyba zerwę z Robertem...
- Dlaczego?

Autentyki C (czyli STO) - Prawidłowy stosunek

42 910  
7   39  
No i już po zlocie... Wszystkim obecnym dziękujemy za pojawienie się i robienie znakomitej atmosfery. Leczcie w spokoju kaca (albo nie dopuszczajcie do niego :)).Nieobecnych zapraszamy na następny zlot. Ale zlot, nie zlot, Autentyki muszą być, szczególnie, że to SETNE WYDANIE! Ze swojej strony dziękuję poprzednikom i zapraszam do lektury...

A ONA WCIĄŻ... CIĄGNIE


Mamy w łorku taką koleżankę - ładna, zgrabna, wysoka blondynka.
Pluszowa. Nazwijmy ją Monika. Monika ma problem, gdyż jest lato i ubiera się tak, jak się ubierać powinna. Czyli kuso. Męska cześć załogi wniebowzięta. Żeńska (ta starsza) zwraca uwagę, ze to nieprzyzwoicie w urzędzie itd. (czyżby zazdrość?)
Jakiś czas temu kol. Monika była nawet na rozmowie u kierownicy, która to rozmowa dotyczyła zakazu ekspozycji pępka. Zmartwiliśmy się z kolegami. Ale cóż - zwierzchność to zwierzchność.
Wczoraj stoimy sobie na papierosku z kolegami, patrzymy a tu przemyka się koleżanka Monique. Pytam się:
- Monika, co się tak skradasz?
- A, bo dziś założyłam chyba za krótką kieckę (fakt - była idealnie za krótka)
- No i co z tego? Ładnie Ci w niej - zapewniliśmy koleżankę.
- No może i tak, ale chodzę dziś cały dzień i obciągam, i obciągam, i nic!
...
- No co się tak śmiejecie?!? Obciągam i nie mogę obciągnąć!
...
- No co?!?!?!

by kolleck

* * * * *

PONURY ŻNIWIARZ

Swego czasu imprezowaliśmy w warszawskim hotelu MDM, i wracając z restauracji do pokoju hotelowego, w pijackim widzie władowaliśmy się do windy w 9 czy 10 luda. Klient nasz pan ale winda oczywiście po naszych harcach odmówiła posłuszeństwa w połowie drogi. No ubaw po pachy mieliśmy (tak, wiem, na trzeźwo by nas nie bawiło), do momentu, gdy stwierdziliśmy, że zaczyna nieco brakować tlenu, oddychanie staje się problemem, a co wrażliwsze koleżanki (nie ja) zaczynają panikować
Nawet nie tak nam przeszkadzała wizja uduszenia w windzie, jak te piszczące laski, toteż wezwaliśmy sobie dzwonkiem windowym ochronę hotelową. Ta przybyła w okamgnieniu (widać wieczór mieli nudny) i po wysłuchaniu płaczów dziewczyn, że "zaraz się uduszą", zaczęła długą, acz bezowocną debatę nad sposobami wyciągnięcia nas z pułapki, przeplataną śmichami-chichami z nas - niewątpliwie przygłupów.
Po jakichś 20 minutach ustalili, że jeden pójdzie po narzędzia. OK.
Czas najwyższy bo i duszno i słuchanie ich wywodów przez drzwi nam się cokolwiek znudziło, a alkohol zaczął z naszych pustych łbów parować
Powraca rzeczony ochroniarz po kilku minutach (a oczy u niego jakieś chytre - zapewne), przerażone panny z nadzieją nasłuchują wieści - i słyszą taki oto dialog:
Ochroniarz 1:
- No i co, masz te narzędzia?
Ochroniarz 2:
- Eeee... nie. Ale przyniosłem czarne worki

by lolkalolka

* * * * *

WYBÓR ZAWODU

Poszlim sobie dziś w zacienione miejsce, długo szukalim ale znaleźlim. Tylko hałas w tym parku jakiś był straszny. Szczynście postanowiło odnaleźć źródło hałasu. To był pan, który podlewał krzaki za pomocą pompy czerpiącej wodę ze stawiku.
Szczynście (Styrlitz?) zamyślił się i orzekł:
- To wymarzone zajęcie dla mnie... tak bym sobie stał i lał...

by chypre

* * * * *

A MOŻE TO Z TYCH LATAJĄCYCH?

Wczoraj, zasłyszane przy budce z hamburgerami:
Podchodzi dres (D) z niunią (N) i zaczynają się zastanawiać na głos, co on chce wszamać.
N - (nieśmiało proponuje) Może hot-chickena?
D - (z niezmąconą pewnością w głosie) Eeee... nie, to niedobre, bo z rybą.

by ch4ron

* * * * *

YETI XXI WIEKU

Dwie małoletnie istoty płci pięknej rozwiązują dziś krzyżówkę:
- Jak się nazywa człowiek śniegu?
Młodsza się wyrywa:
- BAŁWAN

by pietrek321

* * * * *

POSTEPUJĄCA GLOBALIZACJA

Wczoraj w sklepie usłyszałem taka oto rozmowę dwóch letko już wstawionych gości:
- Ty, słyszałeś o tych zamachach bombowych w Londynie.
- Taa, ku**a w tej Rumunii to ciągle coś się dzieje!

by box

* * * * *

FIZYCZNIE NIEMOŻLIWE

Musiałam dziś skontaktować się z pewnym studiem graficznym, w celu dokonania przez to studio pewnych poprawek w folderze, który przygotowuję dla mojego szefa poligloty
Zmiany przesłałam e-mailem, do pana Sebastiana ze studia, który zatytułowałam:
"Proszę o nasienie poprawek"
Dostałam odpowiedź:
"Poprawki naniosłem, ale w kwestii nasienia, drogą e-mailową pomóc nie zdołam"

by Glisda

* * * * *

NO BO NIE ISTNIEJE!

Kolega: Kupiłbym sobie psa. Przynajmniej miałbym przyjaciela...
Ja - Kup sukę. Będziesz miał przyjaciółkę.
K - Ech... Przecież wiesz, że prawdziwa przyjaźń damsko-męska nie istnieje. Zawsze musi do czegoś dojść.

by Mishow

* * * * *

ZNALAZŁ SOBIE MIEJSCE

Wchodzi jakiś facet do nas do pokoju i się pyta czy tu siedzi Fryderyk???
Wszyscy karpia, poza jednym kolegą, który odrzekł:
- Fryderyk? Nie, on siedzi w Łazienkach.

by olsszak

* * * * *

KOMUNIKAT

Śląsk słynie z kilku dość dużych dyskotek, techno, samochody po „tuningu” i kolesie w obcisłych koszulkach ociekający żelem do włosów, jednym słowem wiocha i paskudztwo.
Środek imprezy nagle muzyka milknie, a za pulpitem staje właśnie taki model, 2 metry wzrostu, od dziecka na odżywkach, no i mówi:
- Przepraszam, chciałem ogłosić komunikat. Zginęła czarno czopka... Mo być!... Bo jak ni, to impreza bydzie... Ale rozpie**olona. Dziękuję.

by sabcia

* * * * *

ODPOWIEDNIA TECHNIKA WAŻNIEJSZA OD ROZMIARU

Pewnego popołudnia poszliśmy z małżonką (i kilkoma innymi członkami rodziny) na cmentarz, co by zmarłym z rodziny świeczkę zapalić. Ostatnimi czasy jest "trendy" wymiana tylko wkładów a nie całych zniczy i procedurę tą przeprowadzała moja skromna osoba. Generalnie problem polega na tym, aby zapalony wkład wrzucić do oprawki tak, aby nie zgasł i żeby sobie "pazurów" nie oparzyć. Po kolejnym nieudanym umieszczeniu płonącego wkładu (wiało, że ho ho...) moja żonka nie wytrzymała nerwowo i krzyknęła do mnie:
- Weź go chwilę potrzymaj zanim włożysz!!!
Dodam, że w okolicy było jeszcze kilka innych osób i miłymi uśmieszkami poparli "technikę" mej małżonki

by psiwentyl

* * * * *

MAŁY MIŚ

Jako że pora roku sprzyja obnażaniu ciała, więc i ja chwaląc projektantów mody za tak wspaniałe kreacje wbiłem się w krótkie spodenki. I tak paradowałem z dumą po okolicy.
Jak nieraz bywa, siedzimy ‘w plenerze’ zajmując jedyny stolik na placu zabaw w grupie kilku chłopców i wytężamy komórki nad planszą gry scrabble. Pochłonięci pasjonującą rozgrywką zapominamy o całym świecie, zatem nie zauważamy grupy kibicujących nam dzieci. Ich matki siedzą opodal i czujnym okiem baczą na dziatki.
Wtem poczułem na nagiej nodze miłe miźnięcia, ponieważ wokoło siedzieli sami dorośli mężczyźni to troszeczkę się zdziwiłem i jeszcze bardziej zaniepokoiłem. Oczywiście zamiast spojrzeć w dół zapytałem całkiem głośno, który to z nich głaszcze mnie po udzie. Wszyscy jak na komendę pochylili się pod stolik a tam może 3 letnia dziewczynka siedząc w kucki grzecznie splatała mi warkoczyki z włosów na nodze przerywając co jakiś czas tą żmudną pracę i głaszcząc mówiła:
- Kocham cię misiu!
Koledzy śmiechem wybuchli gromkim, a ja w popłochu rozglądałem się za matką dziecka, ufając opatrzności ze owa matka nie zaatakuje mnie jako potencjalnego deprawatora jej córeczki.

by beeq

* * * * *

PAN PIESEK BYŁ CHORY I SIĘ OBIJAŁ

Moja znajoma (Kaśka) miała przesympatycznego psa, prawie pudla: czarny, kudłaty.
No i ten pies zaczął mieć niepokojące objawy, chodząc po mieszkaniu wpadał na meble, obijał się o ściany itp. Kaśka pojechała ze łzami w oczach do weterynarza, ten pieska obejrzał, zbadał i wydał diagnozę: Obciąć grzywkę

P.S. Pomogło.

by metrufka

* * * * *

I TAKICH NAM POTRZEBA!

Pracuje w dziale kadr w dość dużej (znanej kiedyś dziś już trochę zapomnianej) firmie. Zajmuje się bazami danych... dane pracowników, wydziały, stawki, takie tam pierdołki. Wklepuję dane nowo przyjętych, robię aktualizacje i takie tam...nudy! Ale dziś się trochę ubawiłem. Wpisuje dane facia lat ok. 40 i patrzę w jego kwestionariusz osobowy, w którym jak kura pazurem nadrapane jest gdzie mieszka, jakie ma szkolenia i takie tam... na tyle kwestionariusza znajduje się informacja dotycząca armii, a w okienku STOSUNEK DO POWSZECHNEGO OBOWIĄZKU OBRONY wpisane dumnie:
POZYTYWNY...!!

Więcej takich przy poborze i problem armii zawodowej rozwiązany!

by jose_loco

Jeżeli chcesz opowiedzieć jakąś ciekawą historię ze swojego życia, to wystarczy, że wejdziesz na nasze forum "Kawałki mięsne", opiszesz wszystko, zaznaczając przy wątku taki znaczek: , a być może za tydzień to właśnie Ty rozbawisz tysiące czytelników kolejnych autentyków!
7
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu The Best of 99 Autentyków!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Kiedy wychodzisz za mąż po 30. – Demotywatory
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Lansky: Kierownik po godzinach
Przejdź do artykułu Mistrzowie Internetu – Aktywiszcze u lekarza
Przejdź do artykułu Wielopak weekendowy CXIV
Przejdź do artykułu The Best of 99 Autentyków!

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą