Najdziksze newsy tygodnia – sfingował własną śmierć, żeby rodzinie zrobiło się przykro
UBW
·
20 czerwca 2023
51 582
240
47
W dzisiejszym odcinku pokażemy super sposób na zacieśnianie relacji rodzinnych, jeszcze lepszy sposób na okazanie zainteresowania byłemu partnerowi, a także opowiemy o pewnym misjonarzu, który poszedł do pierdla.
Dzisiaj:
- Zespół Trubadurzy odsunął jednego z członków i zastąpił go… sobowtórem
- Rosjanie pokazali nowy model Łady, która nie chciała odpalić w trakcie prezentacji
- Nauczycielka plastyki została wiceprezesem w spółce PGNiG
- Donald Trump obiecał klientom restauracji, że zapłaci za nich rachunek, po czym wyszedł i nie zapłacił
- Modelka trans pokazała cycki przed Białym Domem, aby coś udowodnić
Zespół Trubadurzy wystąpił ostatnio na 60. Krajowym
Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Chciałoby się rzec, że muzycy pojawili się
w dużej części w oryginalnym składzie, jednak okazuje się, że nie do końca.
Jeden z członków zespołu – Piotr Kuźniak – żalił się w trakcie
wywiadu,
że koledzy z zespołu odsunęli go od projektu i zamiast niego zatrudnili kogoś
łudząco do niego podobnego i to z nim koncertują:
Po 29 latach nagle zostałem odsunięty od zespołu. Nie znam
powodów tej decyzji, mogę jedynie podejrzewać, że nowy muzyk jest tańszy od
mnie, a może jest to spowodowane tym, że zacząłem występować w projekcie „Jak przeżyć wszystko jeszcze raz…” z największymi przebojami
Krzysztofa Krawczyka?
Co ciekawe, zespół nie przedstawia nowego członka jako świeży
nabytek, a udaje, że jest on samym Kuźniakiem. Co jednak najciekawsze, w trakcie
ich wystąpienia w Opolu sam oryginalny Kuźniak występował na sopockim molo
wraz z Ryszardem Poznakowskim:
Jakiś czas temu dowiedziałem się, że Trubadurzy zagrali tu i
tam, że w jakimś mieście odbył się koncert, na którym ponoć wystąpiłem. To
kompletna bzdura. Zastąpiono mnie muzykiem, który jest do mnie podobny, ale to
nie jestem ja! W mediach podpisuje się go moim nazwiskiem, co moim zdaniem jest
już przekroczeniem granicy kradzieży wizerunku.
W trakcie Międzynarodowego Forum Ekonomicznego, które odbyło
się ostatnimi czasy w Petersburgu, rosyjska firma AvtoWAZ pokazała swoje
najnowsze dzieło, samochód Łada Aura, która ma stanowić rodzimą odpowiedź na
zachodnie trendy w motoryzacji.
W prezentacji brał udział rosyjski minister finansów Anton
Siluanow oraz sam szef koncernu AvtoWAZ. Panowie przewieźli się nową ładą wokół
hotelu i kiedy tylko miano pokazać samochód szefowi Sberbanku Germanowi Grefowi,
coś poszło nie tak, bo maszyna nie chciała odpalić.
Po początkowych żarcikach ze strony zgromadzonych zaczęło robić
się nerwowo, bo samochód jak nie odpalał, tak dalej nie chciał zapalić i nic
nie wskazywało na to, aby miało się to zmienić. Na szczęście szef firmy AvtoWAZ
nie jest z pierwszej łapanki i kiedy tylko pogrzebał pod maską, to nagle dało
się usłyszeć pomrukiwanie silnika.
Podobno aby coś w życiu osiągnąć, trzeba ciężko pracować,
zdobyć odpowiednie wykształcenie i dzielnie dążyć do obranego celu szczebel po
szczebelku. Okazuje się jednak, że wykształcenie i kwalifikacje nie zawsze są
konieczne, jeśli tylko ma się odpowiednie znajomości i… jest się działaczem
Prawa i Sprawiedliwości.
Dzisiaj przyjrzymy się przypadkowi nauczycielki plastyki z
małej szkoły podstawowej w jednej z podkrakowskich wsi. Mowa o
Stanisławie Kasprzyckiej, która jeszcze kilka lat temu uczyła w Szkole Podstawowej im.
św. Brata Alberta w Czechówce pod Myślenicami, a później objęła funkcję dyrektora
tejże placówki.
Kasprzycka w pewnym momencie zainteresowała się polityką i
weszła w skład zarządu powiatowego Prawa i Sprawiedliwości. W pewnym momencie wystartowała
nawet w wyborach na wójta swojej miejscowości oraz do Sejmu z ramienia PiS,
jednak w obu przypadkach jej się nie udało.
Później postanowiła zainteresować się spółkami skarbu
państwa i to był strzał w dziesiątkę. W 2020 roku zasiadła w radzie nadzorczej
Energi Obrót, gdzie dorobiła się całkiem przyjemnych pieniędzy, a ostatnio awansowała
na stołek wiceprezesa spółki PGNiG Technologie.
Przypomnę tylko, iż spółka zajmuje się usługami
budowlano-montażowymi z zakresu między innymi budowy gazociągów przesyłowych i
dystrybucyjnych, zagospodarowania złóż i budowy kopalni ropy naftowej i gazu
ziemnego, budowy i rozbudowy podziemnych magazynów gazu ziemnego. A gdyby były
jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, to dodam, że PGNIG Technologie S.A. wchodzi w
skład Grupy Kapitałowej PKN ORLEN.
Trump nie ma ostatnio szczęścia. Cały czas ciągnie się jego
proces związany z bezprawnym przechowywaniem dokumentów dotyczących
bezpieczeństwa narodowego oraz jeszcze innymi 37 federalnymi zarzutami.
Ostatnio odbyła się jedna z rozpraw, po której były prezydent USA wstąpił sobie
do kubańskiej restauracji Versailles w Miami. Trump miał chyba dobry humor, bo
po tym, jak jego zwolennicy przywitali go gromkimi brawami i złożyli życzenia z
okazji 77 urodzin, ten powiedział, że wszyscy jedzą na jego koszt.
Problem jednak w tym, że po chwili wyszedł i nie opłacił
żadnego
z rachunków. Rzecznik Trumpa odniósł się do całej afery, twierdząc, że
zwolennicy byłego prezydenta wyszli za nim z lokalu i nic nie zamawiali. Zespół
ma uregulować rachunki za wszystkie posiłki zamówione w tym czasie na wynos.
🚨Our Cuban-American community in Miami welcomed President Trump with open arms at the iconic Versailles Café.
The cafecito there is my favorite! ☕🇨🇺🇺🇸
pic.twitter.com/4m0aXxGyE1
— Carlos A. Gimenez (@CarlosGimenezFL) June 13, 2023
Czerwiec to w wielu krajach tzw. Miesiąc Dumy, a więc miesiąc,
kiedy zwracamy szczególną uwagę na problemy społeczności LGBT. Nie inaczej jest
również w Stanach Zjednoczonych. Z tej właśnie okazji prezydent Joe Biden
urządził imprezę przed Białym Domem, na którą zaprosił celebrytów związanych ze
społecznością LGBT.
Pojawiła się tam m.in. transmodelka
Rose Montoya, która
zapozowała do kilku zdjęć z głową państwa. Biden życzył wszystkim wszystkiego
dobrego i chętnie pokazywał się w aparatach celebrytów.
Montoya tego samego dnia wrzuciła na swojego Instagrama
zdjęcie, które wywołało powszechne oburzenie. Chodzi o fotkę, na której świeci
bimbałami przed budynkiem Białego Domu, na którym powiewa tęczowa flaga. Trzeba
przyznać, że to dość wymowna fotografia.
Nie spodobało się to jednak konserwatystom. Stanowiło to
bowiem nie tylko naruszenie obyczajów, ale również jawne naruszenie prawa.
Montoya wyjaśniła później wszystko na nagraniu. Chciała zwrócić uwagę, że
jeszcze w 2015 roku (przed zmianą płci) nikt nie zwracał uwagi na jej klatkę
piersiową, a teraz wszyscy czują się tak strasznie oburzeni, bo odsłoniła trochę
za dużo. Jej zdaniem jest to jawny dowód na to, że teraz jest pełnoprawną
kobietą.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą