Geoduck - najohydniejsze zwierzę na świecie

To, co za chwilę zobaczysz zdziwi cię, a nawet zaszokuje. Aż trudno uwierzyć, że istnieją takie miejsca w Polsce. To miejsce niewątpliwie stanie się atrakcją turystyczną naszego kraju.

Nam opadły szczeki bo po raz pierwszy zobaczyliśmy takie miejsce w Polsce w którym człowiek, który wydał całe swoje oszczędności i do tego się zapożyczył na samochód jest zmuszony do takiego aktu desperacji:

Widziałeś jest pierwszą część niesamowitych rzeźb, dzisiaj przed tobą odsłona druga, a w niej m.in. grzybek z jabłka i banana i pies z gruszki, kiwi i truskawki.

Ej, przestań! Czy wszystko musi ci się kojarzyć z seksem!? Nie bierz tego do siebie, ale to nie nasza wina - geoduck to po prostu kolejne zwierzę, którego nigdy wcześniej nie znałeś. Bądźmy poważni, podejdźmy do niego naukowo z zacięciem biologicznym :-)

Geoduck to gatunek małży, która ma charakterystyczny kształ i lubi się zakopywać w piasku na amerykańskim brzegu Pacyfiku.

W zasadzie całe jego życie obfituje w jedno wielkie wydarzenie - zakopuje się taki nawet na metr pod ziemią, po czym wypuszcza swoją trąbę-syfon (tą w kształcie wiesz czego) i tak do końca życia w jednym miejscu. Dzięki temu nie "zużywają się" tak jak inne zwierzęta i najstarsze osobniki dożywają 160 lat.

Ze względu na swój kształt, jest uważana w Chinach za afrodyzjak, z którego robi się zupę podwyższającą potencję.

Cena takiej zupy to około 100 dolarów za talerz.

Można je jak widać kupić w supermarketach - trochę jak u nas karpie przed świętami. Tylko wyobraź sobie geoducka na sotle wigilijnym...

Poniżej kilka zdjęć z filmu dokumentalnego "3 feet under", który pokazuje jak się poławia te zwierzęta:

Geoducki są cholernie płodne - jedna samica potrafi wyprodukować w ciągu wieku życia nawet 5 miliardów jajeczek, dla porównania przeciętna kobieta produkuje tych jaj zaledwie 500.