No jakoś tak nie czytuję LOGO, z powodów prozaicznych. Pierwsze, uważam to pisemko z coś w stylu Avanti, tyle że dla facetów, drugie z racji miejsca aktualnego pobytu dostęp do polskiej prasy mam nieco utrudniony. No ale... Skusiła mnie internetowa zapowiedź "rankingu najlepszych klubów w Polsce", ot chciałem zobaczyć, co z Poznania się załapało. No to klikam... Jest coś z Warszawy, z Wrocławia, z Katowic, przeleciałem już całą Polskę, i ni stąd ni z owąd zaczynają się kluby spoza naszego pięknego kraju. No ok, lecimy dalej, zobaczymy co słychać w szerokim świecie. Parę kliknięć i niespodzianka. St. Julians, Malta, czyli miasteczko, w którym aktualnie mieszkam i pracuję. No pięknie, myślę sobie, ciekawe jakie kluby poleca autor? Wielka i roztańczona Havana? Zawsze pełen ludzi, aż do samego rana Nativ? No nie. Są dwa inne lokale. No to mówimy "sprawdzam". Steam i Dash.
Na pierwszy ogień idzie Steam. W telegraficznym skrócie, jest to maltańska wersja Cocomo. Jeśli czytaliście moją poprzednią wrzutkę o maltańskiej policji, to z grubsza wiecie o co chodzi. Jeśli nie, to luźno, mam dziś offa, dziewczyna śpi, mogę napisać jeszcze raz. Otóż Steam to tzw. gentlemen's club. Dziewczęta stoją na ulicy, pięknie się uśmiechają i rozkraczają i zapraszają panów do środka. Mniej lub bardziej nachalnie. Po wejściu naciągają na drineczki, szampany, a potem "private dance", czyli pójście do osobnej strefy w lokalu, gdzie dziewczę wykonuje dla pana taniec, zrzucając przy okazji część wierzchniego okrycia. Takich klubów jest tu za trzęsienie, Steam nie wyróżnia się niczym specjalnym. Średniawy.
Drugi lokal to Dash. No pracuję tu już jakiś czas, ale lokalu nie kojarzę. Pytam jednego kolegę - nie wie. Pytam drugiego, też nic. No to idę do trzeciego, chłopak pracuje tu najdłużej. Trafiony w sedno tarczy, zna lokal, chętnie pokaże. Wyciąga rękę i mówi "widzisz, tam, gdzie jest Class? Tam jakieś dwa lata temu był Dash". Aha. Czyli kolejne Cocomo.
Tak że tego. Pan redaktor ładnie popłynął. Nie jestem w stanie sprawdzić innych lokalizacji, no bo jestem tu gdzie jestem, ale jeśli w ten sam sposób robił research innych lokali, to pogratulować debilowi.
Pozdrooo
W linku foteczki do zapowiedzi artykułu, a potem zdjęcia "dash'a" i "steam"
https://pokazywarka.pl/ucmvua/
Na pierwszy ogień idzie Steam. W telegraficznym skrócie, jest to maltańska wersja Cocomo. Jeśli czytaliście moją poprzednią wrzutkę o maltańskiej policji, to z grubsza wiecie o co chodzi. Jeśli nie, to luźno, mam dziś offa, dziewczyna śpi, mogę napisać jeszcze raz. Otóż Steam to tzw. gentlemen's club. Dziewczęta stoją na ulicy, pięknie się uśmiechają i rozkraczają i zapraszają panów do środka. Mniej lub bardziej nachalnie. Po wejściu naciągają na drineczki, szampany, a potem "private dance", czyli pójście do osobnej strefy w lokalu, gdzie dziewczę wykonuje dla pana taniec, zrzucając przy okazji część wierzchniego okrycia. Takich klubów jest tu za trzęsienie, Steam nie wyróżnia się niczym specjalnym. Średniawy.
Drugi lokal to Dash. No pracuję tu już jakiś czas, ale lokalu nie kojarzę. Pytam jednego kolegę - nie wie. Pytam drugiego, też nic. No to idę do trzeciego, chłopak pracuje tu najdłużej. Trafiony w sedno tarczy, zna lokal, chętnie pokaże. Wyciąga rękę i mówi "widzisz, tam, gdzie jest Class? Tam jakieś dwa lata temu był Dash". Aha. Czyli kolejne Cocomo.
Tak że tego. Pan redaktor ładnie popłynął. Nie jestem w stanie sprawdzić innych lokalizacji, no bo jestem tu gdzie jestem, ale jeśli w ten sam sposób robił research innych lokali, to pogratulować debilowi.
Pozdrooo
W linku foteczki do zapowiedzi artykułu, a potem zdjęcia "dash'a" i "steam"
https://pokazywarka.pl/ucmvua/