Ostatnio narastała presja...
Konferencje telefoniczne i inne nie-łatwo widoczne urządzenia komunikacyjne zapewniają nieograniczone możliwości by PC powiedzieli coś, czego powiedzieć nie powinni.
Oczywiście, każde spotkanie wpływowych osób musi mieć jakiegoś niewygodnego słuchacza.
Ale wyobraź sobie drużynę wdzierająca się na zamek, żądającą audiencji u króla, wpadającej do sali tronowej i wyrzucającą z siebie że kuzyn króla knuje spisek w celu obalenia go i przejęcia tronu… W tym momencie, rzeczony kuzyn odzywa się z poprzednio nie zauważonego magicznego urządzenia komunikacyjnego: „Mówiłem ci, że nie można ufać tym tak-zwanym bohaterom”.
Zawsze pozostaje plan awaryjny. I zazwyczaj obejmuje walnięcie czegoś.
Złodziej nie może otworzyć zamka do drzwi lochu? Wyważmy je!
Ochrona w kompleksie militarnym który musicie infiltrować pod przykrywką by znaleźć dowody na ukrywanie przez rząd kontaktów z obcymi jest zbyt ścisła? Rozwalmy je z użyciem ciężkiego sprzętu budowlanego. (Najlepiej zrzuconego ze sterowca).
Lizus-drań stawia się w roli niewinnej ofiary, ukazując was jako szalonych zwolenników teorii spiskowych, w rezultacie policja przymyka was podczas próby zrujnowania jego cocktail party oskarżeniami o bycie Zielonym Demonem i planowanie zniszczenia miasta? Rozwal my twarz z piąchy!
Zwykle gracze nie robią niczego za NPCów. Ale jeśli postać gracza faktycznie dowodzi jakimś NPC i nakazuje mu robienie czegoś, nie jest przesadą pozwolić graczowi rzucać kośćmi za tego NPC. Zwłaszcza jeśli działania NPC mają miejsce tu i teraz i ich rezultaty nie są w żaden sposób tajemnicą.
Chyba, Mistrzu Gry, że chcesz ukryć wynik i uzyskać rezultat dokładnie taki jaki sobie zaplanowałeś….
Źródło: Darths & Droids
Archiwum komiksu
--
Żyj wiecznie lub umrzyj próbując.
