Syn, lat 6, żona, córka półtora miesiąca jakoś niewyraźnie mówi.
Syn do mamy - co to jest?
Żona - to cmentarz, tu są pochowani ludzie, którzy zmarli.
Syn - nie żyją?
Żona - nie, nie żyją.
Syn - A dlaczego nie żyją?
Żona - bo byli bardzo starzy.
Syn - A babcia nie umrze, tak?
Żona - nie, nie umrze.
Syn - A tatuś tak, bo już stary jest...
Mój dzień stał się lepszy. ;-)
Syn do mamy - co to jest?
Żona - to cmentarz, tu są pochowani ludzie, którzy zmarli.
Syn - nie żyją?
Żona - nie, nie żyją.
Syn - A dlaczego nie żyją?
Żona - bo byli bardzo starzy.
Syn - A babcia nie umrze, tak?
Żona - nie, nie umrze.
Syn - A tatuś tak, bo już stary jest...
Mój dzień stał się lepszy. ;-)