Chodzą poubierani w kamizelki, pałki, paralizatory, gazy i broń i boją się tego użyć. Byłem światkiem jak koleś sypał na policję obelgami jak z rękawa, potem napluł policjantowi w twarz i powiedział "Znieważam cię" i ten nic nie zrobił.
Godzinę później widziałem tego pacjenta jak sobie szedł na boso przez miasto.
Prawo jest w tym kraju dla bandytów!
Chętnie bym opisał całą sytuację bo to był jakiś kosmiczny cyrk, to czego dziś doświadczyłem, ale jestem strasznie zażenowany tym.