Warszawa Wschodnia, pociąg do Krakowa. Planowany odjazd o 20:13.
Przybyłyśmy na dworzec i widzimy istny armageddon - opoźnienia po 300 minut, dzikie tłumy, pełna dezinformacja. Burza w Małopolsce, drzewo spadło na tory, zerwało trakcję, obsługa pociągów nie dostaje informacji od centrali. Stoimy, nic się nie dzieje.
Kilkanaście minut temu odjechał pociąg do Zakopanego przez Kielce, Radom, Kraków. Info, że można się przesiąść, bilet będzie honorowany, dojazd do Krakowa między 2 a 3 w nocy. Niestety pociąg pełny po brzegi, jeszcze jakaś wielka grupa dzieciaków wsiadła, więc jednak zrezygnowaliśmy.

I tak sobie czekamy, aż podstawią nam zapasowego maszynistę, który powiezie nas okrężną drogą. Może dojedziemy pózniej, ale przynajmniej mamy cały przedział dla siebie.

Może jakiś szybki zlot na dworcu? Chce ktoś podjechać z pizzą, piwem i papierosami?

#takimamyklimat

Wbiłem się idealnie w tą piękną burzę co wam elektrykę zerwało. Napierdzielało ślicznie zygzakami po wiatrakach, a pan z radio coś wspominał, że nie ma trakcji od włoszczowej do gdzieś tam i, że z pociągami będzie harmamagedon
No, a z racji, że jednak dojechałem to

No właśnie przez Włoszczowę miałam jechać i wysiąść w Miechowie - chyba nie wysiądę

Ale bardzo mi żal ludzi z obsługi, bo słyszałam, że gość z informacji został prawie pobity przez wkurzonych pasażerów - bo nic nie wiedział. A skąd miał wiedzieć?

Terefere, nie spiesz się za bardzo, co? Jak przyjedziesz tak gdzieś na 7 rano, to zabiorę Cię na kawę

Za pół godziny ruszamy, więc będziemy przed 7

Stoi na stacji lokomotywa, mocno spóźniona, z pkp to maszyna.

Oczywiście, jak na córkę Janusza przystało, będę się ubiegać o zwrot przynajmniej części piniondza za bilet

:tytezterefere powodzenia

wspolczuje siedze w fotelu presesa i ogladam serial

Jak mawiał Konfucjusz "Lepszy gaz w Pick'upie niźli bilet w pekapie"

Jestem w stanie zrozumieć, że pogodowy armagedon może wpłynąć na funkcjonowanie kolei. Nad pogodą władzy nikt nie ma (prócz Rosjan, co to deszcze rozpędzają ) i jest to siła wyższa. Jestem w stanie zrozumieć, że zorganizowanie objazdu na kolei może nie być sprawą prostą. Bo nie dość, że system już zaburzony pogodą, to trzeba dokonywać szybkich zmian na reszcie tras. A na torach to trochę inaczej, niż na drogach. Nie jestem za to w stanie zrozumieć tej ciągłe dezinformacji, braku szacunku do pasażerów, zbywania ich i traktowania, jak natrętów w takich sytuacjach. Tu jeszcze cały czas wychodzi komuna pełną gębą, gdzie to pasażer stał na z góry straconej pozycji.
Co do odzyskiwania pieniędzy za bilet, to nie ma tam zastrzeżenia, że nie przysługuje, jeśli opóźnienie jest wywołane jakimiś kataklizmami pogodowymi?

:hubbabubba, pani konduktorka (bardzo miła, bardzo zmęczona, bardzo zestresowana, bo ludzie się na nią darli, a centrala się wypięła) powiedziała, że mamy prawo się odwołać i nam zwrócą pieniądze. Ja jej wierzę
A jeśli nie zwrócą, to cóż... bywa.

Musiałabyś spojrzeć w informację o procedurze zwrotu pieniędzy za bilety. Tam są wypisane przypadki, kiedy przysługuje, a kiedy nie.
Mi raz konduktor w pociągu zapchanym tak, że po podniesieniu nóg już nie wracało się do poziomu podłogi, bo też były jakieś awarie i masakryczne opóźnienia, oświadczył "że jak się nie podoba, to można nie jechać". Pieprzony zarozumiały debil w mundurku. Ale to właśnie był przedstawiciel prawdziwej kolei, dla której pasażer jest złem koniecznym i czerwiem, którego należy zwalczać.
Moje ostatnie podróże odbyłem polskim busem. Dużo taniej i punktualnie. No i chłodniej.

:tytezterefere chamstwo i drobnomieszczaństwo wychodzi. Pani to byś chciała żeby jeden pociąg jechał w jedną stronę, drugi w drugą i to jeszcze o czasie

:dzambor, żartujesz? Mnie obchodziło tylko, żeby ten jeden konkretny pociąg jechał w konkretną stronę i z jak najmniejszym opóźnieniem - reszta niech se robi, co chce

A ja w weekend byłem sobie w NRD - i jestem pod wrażeniem np. takiej sytuacji: stoimy w Halle i nagle z głośników informacja,że nasz pociąg (osobowy) będzie opóźniony o 2 minuty, bo musimy wpierw wypuścić Intercity, który ma godzinę opóźnienia i nałożył się na rozkład naszego. W Polsce taka sytuacja zawiesza system... Bo trzeba podjąć informację, nacisnąć guzik i powiedzieć dwa zdania do mikrofonu...
Jak długo jeszcze..

:brood_k znaczy oba pociągi spóźnione. To chyba jednak słaby wzór do naśladowania.

:brtk bo Intercity pewnie z Polski

:brood_k przecież w Polsce też tak robią.

Robią. Ale dowiesz się o tym? A tu 2 minuty opóźnienia - i już informacja na tacy.